TRYB JASNY/CIEMNY

W cieniu drzemiących olbrzymów, czyli opowieści o Etnie i Wezuwiuszu

Dwa wulkany z południa Włoch, Etna i Wezuwiusz, budzą niepokój. Zwłaszcza dymiąca i wyrzucająca kłęby wulkanicznego pyłu oraz rozgrzaną lawę Etna. Sejsmologowie obserwują je bacznie. Erupcja Wezuwiusza zabiłaby natychmiast ponad 100 tys. osób, które mieszkają u jego stóp i bezpośrednio zagroziłaby aglomeracji Neapolu, a wtedy ucierpieć mogą nawet trzy miliony ludzi. W promieniu ok. 30 km od kraterów Etny mieszka ok. miliona osób.


Etna i Wezuwiusz

Wulkany są groźne, ale wiele dają w zamian. To przede wszystkim bardzo żyzna ziemia, która rodzi owoce i warzywa o unikatowym, doskonałym smaku. Dla przypomnienia, w 79 r. n.e. Wezuwiusz unicestwił Pompeje i Herkulanum, a Etna poczyniła znaczne szkody w okolicy pod koniec XVII wieku.


Etna – ognista królowa

Sycylijska Etna to najwyższy wulkan Europy (ok. 3357 metrów) o powierzchni ponad 1250 kilometrów kwadratowych i obwodzie ponad 135 km. Ma cztery duże, czynne kratery, wiele kraterów bocznych i ponad 200 kraterów już nieczynnych, ale bardzo malowniczych, które można podziwiać podczas wycieczek na Etnę. 

Etna straszy regularnie, wyrzuca pióropusze dymu i lawę. Chmury wulkanicznego pyłu przemieszczają się nad Europę Środkową. Bywa, że docierają do Polski. W marcu 1981 r. miasto Randazzo na północnym zboczu Etny cudem uniknęło zniszczenia przez niezwykle szybko poruszający się potok lawy. W latach 1991-1993 r. przez potoki lawy kilka razy poważnie zagrożone było miasto Zafferana, ale udało się je uratować dzięki systemowi ziemnych korytarzy, które zmieniły kierunek ognistych potoków. W ciągu tych dwóch lat seria erupcji trwała nieprzerwanie 473 dni.

W lipcu 2001 roku lawa z Etny zniszczyła stację i słupy kolejki linowej i zatrzymała się zaledwie 4 km przed miasteczkiem Nicolosi. Pył wulkaniczny osadzał się wtedy na budynkach w odległych o 70 km od Etny Syrakuzach. Wulkan budził się też w latach 2002, 2006, 2007 i 2008. Gdy w marcu 2017 roku Etna wybuchła, w pobliżu było wielu turystów, którzy uciekali w panice. 10 osób zostało wtedy rannych. W 2022 roku z południowo-wschodniego krateru wulkan wyrzucił popiół na wysokość prawie 10 kilometrów, a erupcję było widać spoza Sycylii.


Wezuwiusz – śpiący olbrzym

Wezuwiusz góruje nad Neapolem, ma ok. 1281 metrów wysokości. Ten rześki staruszek liczący sobie ok. 200 tys. lat pozostaje czynnym wulkanem, a z jego wnętrza wydobywają się obłoki dymu. Jest cały czas monitorowany. Milczenie wulkanu jest dość podejrzane, bo przez wieki, na szczęście na niegroźną skalę, wybuchał mniej więcej co 20 lat. Ostatnia większa erupcja wydarzyła się w 1944 r.

Neapolitańczycy i mieszkańcy otaczających miasteczek to hazardziści. Wulkan jest co prawda pod stałą obserwacją, ale dużej erupcji nikt powstrzymać nie zdoła. System wczesnego ostrzegania, jeśli dobrze zadziała, da ludziom sygnał do ewakuacji. Niepokój neapolitańczyków budzi np. podnoszenie się temperatury w Zatoce Neapolitańskiej. Plan ucieczki jest szczegółowo przygotowany i cały czas uaktualniany.


Mitycznie o Etnie

Etna zaczęła powstawać ok. 500 tys. lat temu. Jej nazwa może pochodzić od fenickiego słowa „attuna”, które oznacza piec lub komin, albo od greckiego „aitho” – palić. Sycylijczycy nazywają ją też Monte Bello, czyli piękna góra. Z kolei dla Arabów, którzy w wiekach średnich mieszkali na Sycylii, Etna była  „górą gór”. O Etnie opowiada wiele greckich i rzymskich mitów. Jest też mocno obecna w „Odysei” Homera.


Etna

Ludzie wytłumaczyli sobie, dlaczego wielka góra zieje ogniem i dymem. Według jednego z mitów Zeus uwięził pod Etną stugłowego olbrzyma Tyfona, syna Gai. Potwór przygnieciony górą wierci się i wzdycha, a wtedy Etna zaczyna się wściekać.

W płonącym centrum wulkanu miał mieć swoją kuźnię bóg ognia, Hefajstos. Urządziła go tam jego matka, kapryśna Hera. W swojej kuźni Hefajstos zrobił m.in. pierwsze roboty świata, czyli wykonane ze złota dziewczyny oraz berło i pioruny Zeusa. Rzymskim odpowiednikiem Hefajstosa był bóg Wulkan, który także urzędował w Etnie. Platon uważał, że wybuchy wulkanów to boska kara za ludzkie grzechy.


Śmiercionośny krater Wezuwiusza

Także nazwa Wezuwiusza, podobnie jak jego starszej i wyższej siostry Etny związana jest z ogniem. Językoznawcy wywodzą ją z języka indoeuropejskiego. Może być też tak, że nazwa pochodzi od słów w miejscowym dialekcie „biada im”.


Wezuwiusz

W dawnych wiekach nazywano wulkan – Ercole, a to dlatego, że nieopodal mityczny Herkules założył miasto Herkulanum, zniszczone zresztą później przez erupcje ognistej góry.

Wezuwiusz ma jeden, głęboki na ponad 200 metrów i szeroki na ponad 500 metrów krater. Od katastrofy w Pompejach w 79 r. n.e. wybuchł już 77 razy i zabił kilka tysięcy osób. Jest jednym z pięciu najniebezpieczniejszych wulkanów na Ziemi.


Wycieczki na drzemiące bestie

Na Wezuwiusz można wjechać kolejką. Otwarcie pierwszej kolejki, które nastąpiło w 1880 r., uczczono piosenką „Funiculi Funicula”, która potem zdobyła wielką popularność i stała się przebojem wszech czasów. W 1995 roku teren wulkanu oraz jego okolicę stał się parkiem narodowym (Parco Nazionale del Vesuvio), trzeba więc kupić bilet.

Dojedziemy kolejką Circumvesuviana do miasta Ercolano; stacja Ercolano Scavi. Podejście nie jest trudne, choć dobrze mieć ze sobą kijki trekkingowe. W ciągu ok. pół godziny można wejść na górę, obejrzeć krater, zrobić zdjęcia i wrócić. Jeśli nie ma chmur, widok ze szczytu Wezuwiusza jest przepiękny, można podziwiać Zatokę Neapolitańską.

O ile Wezuwiusz jest przyjazny turystom, o tyle Etna to trudny przeciwnik. Warto jednak powalczyć, bo wrażenia z wycieczki są fantastyczne. Ale trzeba zadbać o swoje bezpieczeństwo. Jeśli wybierze się trudny, górski szlak, konieczne będą ciepłe ubranie i dobre, trzymające kostkę buty, bo idzie się po wulkanicznym żużlu. Na szczyt wulkanu można wejść od maja do października – przez pozostałą część roku stoki pokryte są śniegiem. Wtedy mają tam swój raj narciarze. Główne szlaki na szczyt prowadzą od północy (bardziej zielony) i południa (o krajobrazie księżycowym). Zdarza się, że części Etny są zamykane, kiedy kratery zaczynają być aktywne.


Św. Agata i św. January

Włosi są bardzo przywiązani do swoich świętych, czczą ich, ale i wiele od nich wymagają. Patronką sycylijskiej Katanii jest św. Agata. Żyła w III w. naszej ery. Pochodziła ze znamienitego rodu patrycjuszy rzymskich. Po przyjęciu wiary chrześcijańskiej złożyła śluby dziewictwa i nie chciała wyjść za mąż za namiestnika Sycylii. Za karę oddano ją do domu rozpusty, potem torturowano okrutnie, m.in. odcięto jej piersi. Wiary jednak się nie wyparła. Skonała, gdy oprawcy rzucili ją na żarzące się węgle. Św. Agacie przypisywana jest moc ochrony przed ogniem. W rok po jej śmierci  wybuchła Etna i rozpalona lawa zagrażała miastu. Mieszkańcy Katanii prosili św. Agatę o wstawiennictwo i pomoc. Potok ognistej lawy zatrzymać miał welon świętej. Sycylijczycy bardzo wierzą, że św. Agata cały czas ich chroni. Gdy tylko Etna zaczyna zbyt głośno mruczeć, zwracają się do swojej patronki. A na pamiątkę jej męczeństwa przygotowują ciasteczka w kształcie piersi, które nazywają się minne di Sant'Agata. Tradycyjnie podaje się je podczas trzydniowej festy ku czci świętej, która zaczyna się co roku 3 lutego.

Patronem Neapolu jest św. January. Był biskupem Bonawentu i męczennikiem za wiarę. W 305 r. został wydany na pożarcie niedźwiedziom, bo nie chciał złożyć ofiary rzymskim bogom. 19 września, czyli w dzień śmierci świętego, a także czasem w pierwszą niedzielę maja i 16 grudnia, wierni podczas mszy w neapolitańskiej katedrze czekają na cud. Skrzepnięta krew świętego, przechowywana w ampułce, musi zmienić swój stan na płynny. Wróży to Neapolowi pomyślność i ochronę przed gniewem Wezuwiusza. W 1944 r., gdy Wezuwiusz wybuchł, krew św. Januarego nie stała się cieczą. Przesądni neapolitańczycy potrafią podobno dość obcesowo potrafią zwracać się o pomoc do swojego patrona. Robią to m.in. przed meczami swojej ukochanej drużyny Napoli.


Specjały spod wulkanu

Etna i Wezuwiusz otoczone są niezwykle żyznymi, wulkanicznymi ziemiami. To dlatego tak chętnie osiedlali się tam ludzie, by uprawiać winogrona, gaje oliwne, cytrynowe i pomarańczowe. Widmo wybuchu wulkanu nie zdołało ich odstraszyć.

U stóp Wezuwiusza rośnie np. słynna odmiana pomidorów San Marzano. Ich miąższ jest twardy, zwarty i słodki. To właśnie tych pomidorów używa się do przygotowania klasycznej pizzy margherity. Także cytryny spod wulkanu, a właściwie z naprzeciwka, czyli z Sorrento, cieszą się wielkim uznaniem. Robi się z nich limoncello.

Starożytni Rzymianie nazwali region pod Wezuwiuszem „Campania Felix”, czyli Kampania Szczęśliwa. Uważali, że znakomicie udaje się tam uprawa winorośli. Słynne jest słodkie wino nazywane Lacrima Christi (łzy Chrystusa), które wytwarza się z winogron, rosnących na nasłonecznionych zboczach Wezuwiusza.

Sycylijska kuchnia jest prosta i smakowita. Niezrównany smak mają tamtejsza oliwa, pomarańcze o czerwonym miąższu i pachino. Wino z Sycylii cenione było już w starożytnym Rzymie. Wyprawa winnym szlakiem wokół Etny może teraz dostarczyć smakoszom niepowtarzalnych wrażeń. Przebiega przez takie miejscowości jak słynny kurort Taormina, Aci Castello, Aci Trezza i Viagrande.

Beata Zatońska

Wybrane dla Ciebie

Copyright © italianki