TRYB JASNY/CIEMNY

„Włochy nieoczywiste” – podróż pełna pomysłów

Pierwsze kroki we Włoszech? Florencja, Wenecja, Rzym, Neapol, Palermo… Ale wcześniej czy później lista najbardziej znanych miejsc we Włoszech wyczerpie się i trzeba będzie podjąć decyzję co dalej. Zmienić kraj? Wykluczone! Czas na głębsze nurkowanie, szukanie miejsc rzadziej opisywanych w przewodnikach i mniej obleganych przez turystów. Sekret Włoch polega na tym, że nawet małe wioski potrafią zachwycić i rozkochać.
Beata i Paweł Pomykalscy, Włochy nieoczywiste, cz. 1 – Północ

„Włochy nieoczywiste. Północ” to propozycja dla tych wszystkich, którzy najważniejsze punkty na włoskiej mapie mają już zwiedzone. To także książka dla tych, którzy od początku wolą podróżować szlakami mniej utartymi. Otrzymujemy opowieść o 12 północnych regionach Włoch i ich nieoczywistych zakątki. Ta północ jest tu zresztą dość umowna, bo trudno znaleźć północnego ducha w Lacjum, ale rozumiem, że autorom chodziło o podzielenie wędrówki po Włoszech na dwa tomy (północ, południe), a nie na trzy (północ, południe i część centralna).

Choć Beata i Paweł Pomykalscy już we wstępie deklarują, że pomijają najsłynniejsze miejsca na rzecz nieoczywistych i nieznanych, zabierają nas i do miast znanych ze wszystkich przewodników – do Wenecji, Mediolanu, Bolonii czy Pizy. Tyle że nawet tam zapraszają do oglądania tego, co znajduje się poza głównymi szlakami. Czasem trzeba odejść naprawdę daleko, jak w Bolonii, gdzie autorzy polecają kilkukilometrowy spacer pod arkadami w stronę położonego na wzgórzu za miastem sanktuarium San Luca. Innym razem wystarczy po prostu spojrzeć w bok, jak w Pizie, gdzie kilkadziesiąt metrów od Krzywej Wieży znajduje się niezwykły cmentarz Camposanto Monumentale.

Zdecydowaną większość miejsc opisanych w książce stanowią małe miasteczka i wioski, do których turyści nie zaglądają zbyt często. Niektóre leżą na uboczu i dojazd do nich nie jest najprostszy, jak Urbino czy Orvieto, inne na pierwszy rzut oka nie wydają się wystarczająco atrakcyjne, by umieszczać je w planie zwiedzania. Autorzy książki postanowili pokazać atrakcyjność tych miejsc. Krok po kroku, kilometr po kilometrze odkrywają piękne place, niezwykłe mosty, eleganckie pałace i zapierające dech w piersiach widoki. Jest też sporo historii, czasem całkiem poważnej, czasem anegdotycznej. Opowieść płynie, rozwija się, zmieniają się miasta i regiony. Rośnie apetyt na kolejne włoskie nieoczywistości.

Dobór miejscowości jest autorski i obejmuje zarówno miejsca, gdzie można spędzić kilka dni (na przykład Brescia), jak i takie, gdzie wystarczy jedno popołudnie, spacer i kawa z widokiem na malowniczą okolicę (Certaldo). Jest sporo historii starszej (Vigevano), ale nie brak też miejsc, które zaistniały dzięki wydarzeniom z XX wieku (Ivrea). Są stare mury, zamki, studnie, urokliwe uliczki i sekretne zaułki. Niemal czterdzieści miejsc, które mogą sprawić, że Włochy staną się mniej oczywiste. Bo choć Rzym, Florencja i Wenecja zapierają dech w piersiach, czasami potrzebujemy uciec z głównych szlaków i dać się porwać wędrówce w głąb kraju.

Beata i Paweł Pomykalscy są blogerami i te swobodę blogowej opowieści czuć w całej książce. Dużo tu subiektywizmu i naturalnego rytmu podróży z rozmaitymi zaskoczeniami i zachwytami. To dobre zaproszenie do odkrywania Włoch po swojemu. Myślę, że „Włochy nieoczywiste” nie wystarczą, jeśli ktoś zechce naprawdę porządnie poznać opisywane miejsce, ale stanowią doskonałe źródło pomysłów na podróże po mniej znanych zakątkach północnych Włoch.

Beata i Paweł Pomykalscy, Włochy nieoczywiste, cz. 1 – Północ, Księży Młyn Dom Wydawniczy, Łódź 2023.

Magdalena Giedrojć


Przeczytaj także:
✔ „W labiryncie południowych Włoch” – opowieść o miłości i codzienności

Wybrane dla Ciebie

Copyright © italianki